Nasz "bioskafander", biologia ciała, struktura energii, esencja i konstrukcja na wszystkich poziomach - opierają się na bardzo ważnej zasadzie:
SAMOREGENERACJI - SAMOREGULACJI.
Ten "mechanizm" jest boskim dziełem i wynika ze źródłowego pochodzenia wszystkiego we Wszechświecie - z pierwotnej boskiej, wiecznej esencji.
Ciała materialne podlegają pewnym cyklom, w trakcie których ich funkcje podtrzymywane są właśnie poprzez samoregulację. Kiedy kończy się pewien cykl - naturalnie przechodzą do kolejnego, który również reguluje się automatycznie.
Śmierć jest jednym z tych cykli - nie jest bowiem końcem istnienia, lecz naturalnym przekształceniem energii z gęstej w subtelną (ale to opowieść na inny czas...).
Co się więc wydarzyło w naszym obecnym świecie, że boska SAMOREGULACJA nie wystarcza do zachowania zdrowia i 99,9% ludzkiej populacji obecnie choruje?
Przyczyn jest wiele - dzisiaj skupię się tylko na kilku z nich:
- materialnej manifestacji własnych myśli
- systemowej "promocji" człowieka chorego.
MATERIALNA MANIFESTACJA WŁASNYCH MENTALNYCH PROJEKCJI
Ludzie ze środowisk ezoterycznych, NewAge-owych, duchowych i świadomościowych - znają tę zasadę już od dawna, dlatego nie będę jej opisywać szczegółowo. Zainteresowała się tym również Medycyna Naturalna, a nawet niektóre środowiska współczesnych terapeutów.
Cóż jednak z tego wynika?
Otóż - niewiele.
Nadal MYŚLIMY w sposób NIEKONTROLOWANY, przepuszczamy przez siebie potężne strumienie myśli, silne dawki emocji, generujemy i podtrzymujemy konflikty, angażujemy się w dysputy, pragniemy udowodnić swoją rację, przywiązujemy się, nie oczyszczamy myśli w trybie codziennym (weekendowe medytacje są tylko plastrem na ciągle ropiejącą ranę naszego nieokiełznanego umysłu), martwimy się długo i intensywnie, wytwarzamy lęki i poddajemy się im...
Już Hipokrates dał nam piękną podpowiedź, która wskazuje właściwy kierunek w procesie uzdrawiania (siebie i innych):
„Zanim kogoś uzdrowisz, zapytaj czy chce pożegnać się z tymi rzeczami, które sprawiają, że choruje”.
Czy pozostawanie w stanie KONTROLI MENTALNEJ jest dla Ciebie za trudnym zadaniem?
Pamiętaj - trening czyni mistrza. Więc może zamiast trenować tylko ciało, rozpocznij również trening mentalnej ciszy, emocjonalnej harmonii i ODPUSZCZANIA?
Łatwo powiedzieć w dzisiejszych czasach - ale uwierz mi, to wykonalne.
Jest bardzo prosta technika, którą odkryli i przekazali nam starożytni mędrcy: ODDECH.
Jeśli zaangażujesz swoją uwagę w ŚWIADOMY ODDECH - momentalnie zabierzesz energię emocjom i niekontrolowanym myślom. Zaczniesz bowiem KONTROLOWAĆ to, na czym się skupiasz.
Możesz tę technikę stosować niemal cały dzień - w każdej sytuacji stresowej, konfliktowej, a nawet w codziennych rutynowych czynnościach, w których do tej pory Twój umysł skakał po wielu niepotrzebnych tematach.
SPOKOJNY WDECH do brzucha - pół sekundy zatrzymania...
GŁĘBOKI, DŁUGI WYDECH z centrum swojego ciała - chwila naturalnego rozluźnienia....
I ponownie ten sam cykl.
OFIARUJĘ CI NIEZWYKLE PROSTE, ZASKAKUJĄCO SKUTECZNE I CAŁKOWICIE DARMOWE LEKARSTWO NA 90% TWOICH CHORÓB I ŻYCIOWYCH PROBLEMÓW.
A to, czy je zastosujesz, zależy od zasady Hipokratesa: czy naprawdę chcesz porzucić nawyk mentalnego i emocjonalnego "wkręcania się"?
------------------
SYSTEMOWA "PROMOCJA" CZŁOWIEKA CHOREGO
Ciągle jeszcze spotykam ludzi, którzy wierzą, że system (czytaj: państwo, rząd, farmacja, koncerny spożywcze, przemysł) chce dla ludzi dobrze.
Skąd ten pomysł?
Jest on bowiem tylko iluzoryczną nadzieją, nie popartą żadnym faktem. Gdyby tak było - nasza obecna cywilizacja nie zmierzałaby ku zagładzie, lecz wznosiła się na wyżyny kosmicznej doskonałości.
Promocja choroby jest tak wszechobecna, że wyzwolenie się z jej wpływu staje się jednym z ciekawszych i bardziej wymagających zadań świata zachodniego.
I uwierz mi - nadal pozostaje to w naszym zasięgu.
Najpierw należy przyjrzeć się naszym nawykom - one bowiem właśnie kształtują nasze zdrowie, samopoczucie i jakość życia.
A nawyki są właśnie stwarzane w zasadzie w całości poprzez manipulację obecnie królującego na systemu.
A oto krótka lista nawyków systemu, które tworzą CIEBIE w całości (przyjrzyj się im samodzielnie i rozpoznaj jak wpływają na Ciebie i czy masz w sobie siłę, aby kształtować je samodzielnie):
- CODZIENNY POKARM
Niszczące elementy:
gluten, glifosad, cukier (saharoza), rafinacja, konserwacja, przechowywanie w plastiku i aluminium, nadmiar pokarmów śluzotwórczych: nabiału, zbóż (szczególnie rafinowanych), pokarmów przetworzonych i śmieciowych, ocet spirytusowy, kawa, nieregularne posiłki, spożywanie pokarmu w napięciu, stresie, byle zapełnić żołądek, w trakcie rozmów i oglądania TV, niedopasowanie pokarmów do pory roku i swojego stanu zdrowia.
- MEDYCYNA
Niszczące elementy:
lekarstwa chemiczne (niszczą Pranę), zaufanie do farmacji (której zadaniem jest przede wszystkim biznes chorób), ślepe i nie poddane żadnej analizie podążanie za wskazówkami lekarzy medycyny alopatycznej, brak wiedzy na temat własnego organizmu (większość ludzi nie wie nawet ile kręgów ma ich kręgosłup, a co dopiero jakie funkcje ma śledziona i do czego służy wyrostek robaczkowy), lęk przed bakteriami, brak regularnego oczyszczania organizmu, brak profilaktyki przeciw pasożytom, brak rozumienia szkodliwego wpływu promieniowania elektromagnetycznego.
- HOBBY, ROZRYWKA
Niszczące elementy:
używki, kompulsywne jedzenie, TV, filmy, muzyka popularna, radio, zabawy w stylu paintball, rywalizacja, traktowanie Natury jako motocyklowej i rowerowej trasy zjazdowej, polowania, zakupoholizm, imprezy, pornografia, brak wspólnot, brak edukacji duchowej i socjalnej, odejście od tradycji dawnych kultur (żyjących zgodnie z prawami Natury), brak dopasowania do zegara biologicznego (głównie wieczorne jedzenie i wieczorne aktywności), komputer, uzależnienie od mediów społecznościowych.
- ODZIEŻ
Niszczące elementy:
syntetyki (które w kontakcie ze skórą powodują sklejanie erytrocytów, ograniczają przepływ krwi, energii, degradują funkcje samoregulacji)), plastik, guma na podeszwach butów, odkryte strefy wrażliwe (nerki, pępek, talia, obojczyki, kark, kostki), moda na to, co ładne, a nie zdrowe, odejście od tradycyjnych strojów dawnych epok (które służyły ochronie, zdrowiu i zachowaniu właściwej energetyki), "sprzedaż i promocja SIEBIE" za pomocą odzieży.
Spójrz na to wszystko, zanim udasz się do lekarza, czy terapeuty.
Zapytaj siebie co jesteś w stanie zrobić, aby odtworzyć naturalny proces samoregulacji i sięgnąć o własnych siłach do UZDROWIENIA?
Czy jesteś w stanie porzucić to, co czyni Cię chorym?
Powodzenia!
(dla mnie to największa przygoda życia - powrót do naturalności i odtwarzanie samoregulacji, oby i dla Ciebie tym się stała)
Comments