top of page
Zdjęcie autoraIndi

Demoniczna Ingerencja w Naszą Rzeczywistość: ŚWIADOMOŚĆ STADNA (hodowlana)

Zaktualizowano: 7 paź

Przyjrzymy się dzisiaj UKRYTEJ/CICHEJ INWAZJI, jaka trwa w naszym świecie od dłuższego czasu - tym razem z nieco innej, "filozoficznej" perspektywy... Taki mały krok wstecz, do szerszej perspektywy, aby spojrzeć bardziej obiektywnie na otaczający nas świat (a może PODświat...)

Wolna Wola, z natury swojej, jest aspektem Świadomości


To synonim szerokiej, dojrzałej Świadomości, zdolnej do podjęcia odpowiedzialnych wyborów/decyzji, w oparciu o pełen pakiet danych, zweryfikowanych czasem wręcz "palpacyjnie", a na pewno - w połączeniu z głębokim Poznaniem wielu aspektów otaczającej Rzeczywistości. Wolna Wola to Świadomość Mędrca, który KREUJE w pełni Świadomości (=odpowiedzialnie), ponieważ nosi w sobie żywe doświadczenie Jedności ze wszystkim, szacunku do każdej siły danego wszechświata, współtożsamej z nim samym, czyli Kreatorem Wolnej Woli. Prawda? No więc rozejrzyjmy się nieco po tym, co nazywamy obecnym, znanym nam światem... W tym świecie, o tak ograniczonej percepcji, Wolna Wola to tylko opowieść. Więc czy siła Kreacji będzie działać tutaj tak samo, jak przy pełni Świadomości? Tej Świadomości tożsamej Źródłu, która uwzględnia wszystko, ponieważ może tworzyć całe Światy... A może jednak siła Kreacji spada wraz ze spadkiem/upadkiem Świadomości i przestaje być Potęgą, a staje się np. "maszynką" do zasilania systemu energetycznego jednego z pasożytniczych PODświatów...? To, że produkujemy energię, wiemy już chyba wszyscy. Nawet pseudo-nauka systemu musiała się zmierzyć z tym tematem i potaknąć kilka razy głową. Tak, człowiek emituje z siebie energię. W zasadzie, po bliższym przyjrzeniu się temu cudowi energo-mechaniki, ludzkie energo-ciało, w połączeniu ze specjalnym komponentem eteryczno-duchowym (o czym innym razem), jest jedną wielką baterią połączoną z generatorem. Ludzie bardziej zaawansowani w poznawaniu tego PODświata, wiedzą, że istnieją istoty, które funkcjonują na innych poziomach/zakresach wibracyjnych i nie są tak zagęszczone i materialne, jak ludzie. Niektórym znany jest temat transmutacji ludzkiego ciała do poziomu podwyższonych wibracji, co daje efekt lekkości, lewitacji, zanikania, przenikania, czy wręcz pełnego znikania (jak potrafią niektórzy ORYGINALNI mistrzowie jogiczni itp praktycy mechaniki świadomości). Jednym słowem, istnieją przestrzenie i zamieszkujące je istoty, które są bardziej energetyczne, niż biologiczne i w związku ze swoją formą istnienia - pochłaniają pokarm ENERGETYCZNY. Oscylując wokół tematu energii, możemy zaobserwować, że z jakiegoś powodu ludzka energia jest komuś/czemuś do czegoś niezbędna... ponieważ chów ziemski jest mozolnie podtrzymywany i cyklicznie odtwarzany. Twierdzi się, że właśnie z powodu energii. Ale czy aby na pewno tylko dlatego?

Pozostając na razie przy samej energii, dochodzimy do tytułu tego artykułu - opowieści o Świadomości Stadnej.




Dlaczego ŚWIADOMOŚĆ STADNA jest bronią przeciwko ludzkości?

Wyobraź sobie, że masz małe dziecko, którego świadomość w matriksie dopiero się formuje. Jest pod Twoją opieką, ponieważ masz w sobie taki program zainstalowany, że musisz posiadać potomstwo, więc Twoje hormony i odruchy emocjonalno-energetyczne doprowadzają do konstruktu rodziny i naradza się takie właśnie dziecko. Dziecko hodowli matriksa. O dziwo, kiedy dziecko naradza się w matriksie, ma ono bardziej pierwotną formę Świadomości (można by rzec nawet, że wyższą niż rodziciele...), ale jest osadzone w "opóźnionym" w rozwoju, nieskoordynowanym nawet ruchowo, awatarze matriksa - i nie może zakomunikować temu światu co postrzega/rejestruje w swojej czystszej jaźni, może tylko uczyć się nowej "świadomości" tego świata i plastycznie dopasować się do rzeczywistości. I wtedy wchodzą na scenę szczepionki. Każde. Ich zadaniem podstawowym jest bowiem ograniczenie percepcji (wypadkiem przy pracy są różne formy autyzmu, w których Dusza zostaje radykalnie wyrzucona z ciała, z powodu potężnego cierpienia, którego nie może wytrzymać), zamknięciem Świadomości w celi tego skażonego awatara, już wcześniej zdeformowanego poprzez genetyczne zabawy kuglarzy matriksa. Tak, to dotyczy też Ciebie, a w zasadzie każdego, kto przyjął jakiekolwiek wakcynacje.

Przebudowana zostaje percepcja, aby była przyłączona do pola mentalnego matriksa. Bo to POLE właśnie jest zarządzane i regulowane. Zobacz, jak dużo jest absurdalnych aktywności dookoła, które wykonawcom tych działań nie przynoszą: spełnienia, satysfakcji, radości, błogości, a nawet często również tzw dobrostanu. Należą do nich: praca, relacje, znajomości, forma spędzania czasu, czy nawet forma spędzania... życia... Są to w zasadzie głównie działanie bezsensowne, zazwyczaj monotonne, bezwartościowe, mechaniczne, wyczerpujące, długotrwałe i w 100% przypominają kręcenie się chomika w kółku, który zgodnie z oprogramowaniem, chciałby zadowolić innych/świat/system i otrzymać za to... gratyfikację. A tak naprawdę - po prostu produkuje energię i utrzymuje siebie w stanie samo-zniewolenia. Któż z nas nie znalazł się w tym stanie świadomości? W zasadzie większość z nas. System bowiem uformował również postawy moralne, zobowiązujące dobre Dusze do poświęcenia w ramach ideału i ogólnoludzkich zasad. Jest też bardzo silny program pokoleniowy, który, kiedy wymiera wcześniejsze pokolenie, resetuje świadomość kolejnych 2 pokoleń, stopniowo doprowadzając do jej wyzerowania i wgrania nowego zestawu zachowań społecznych. Kiedy sięgniesz daleko daleko wstecz, dowiesz się, że niekoniecznie człowiek musi pracować, aby istnieć. Myślałaś/eś kiedyś o tym? A czy to kontemplowałaś/eś? Mnie osobiście oświeciło pewne zdanie, oświeciło mnie swoją logiką, pojęłam to, rozejrzałam się, przyjrzałam się życiu i przyznałam temu rację: "Popatrzcie na ptaki na niebie: nie sieją, nie żną, nie gromadzą w magazynach, a wasz Ojciec niebieski je żywi. " Pełny tekst to była już tylko dalsza opowieść dla mojej rozszerzonej nagle Świadomości. Zauważyłam, że tak właśnie jest. Że cała Natura (Naturalne Pole Tego Świata, w Formie Oryginalnej) jest w pewnej symbiozie, więc być może ja potrafię się z tym podobnie połączyć? Potem palpacyjnie sprawdziłam, podróżując do dalekich krajów, że są całe rody, wsie, społeczności, które żyją całkiem poza systemem, bez lęku o jego brak, bez świadczeń socjalnych, ciepłej wody w kranie, ubezpieczenia na życie, a nawet krzesła, czy kuchenki gazowej. I sięgają niemal symbiozy z Naturą. Pełny tekst, ku inspiracji" "Nikt nie może służyć dwom panom, bo jednym gardzić będzie, a drugiego polubi; o jednego dbał będzie, a drugiego zlekceważy. Nie możecie służyć Bogu i mamonie. Dlatego mówię wam: nie martwcie się o swoje życie, co będziecie jeść lub co pić będziecie; ani o swoje ciało, czym się przyodziejecie. Czy życie nie jest ważniejsze od pokarmu, a ciało od odzienia? Popatrzcie na ptaki na niebie: nie sieją, nie żną, nie gromadzą w magazynach, a (...) Ojciec niebieski je żywi. Czy wy nie więcej znaczycie niż one? Kto z was swoim staraniem jedną chwilę może dodać do swojego wieku? Dlaczego martwicie się o odzienie? Przypatrzcie się liliom na polu, jak rosną: nie pracują ciężko ani nie przędą, a mówię wam, że nawet Salomon w całym swoim przepychu nie był ubrany tak, jak jedna z nich. Jeśli zatem to ziele na polu, które dziś jest, a jutro do pieca wrzucają, Bóg tak odziewa, to o wiele bardziej was, małej wiary! A zatem nie martwcie się, mówiąc: "Co będziemy jeść?", albo: "Co będziemy pić?", albo: "Czym się odziejemy?" Bo o to wszystko zabiegają "poganie" (demony - przypis Indi). A (...) Ojciec niebieski wie, że tego wszystkiego potrzebujecie. Zabiegajcie najpierw o królestwo (Ducha - przypis Indi) i o jego sprawiedliwość, a to wszystko będzie wam dodane.

Nie martwcie się zatem o jutro, bo jutro samo zatroszczy się o siebie.

Starczy dniowi jego własnej biedy."



Wyzwól swojego ptaka - daj Duszy żyć, póki życie trwa...


Poniżej przytoczę wam fragmenty rozmowy, w formie komentarzy i moich odpowiedzi, aby wskazać jeszcze raz potęgę matriksowego oprogramowania: Komentarz: Tez tak czuje ze te wszystkie koncepcje to zwodzenie ludzi. Dlatego porzucilam nauczanie dla ludzi kundalini jogi. Nie chce zwodzic nikogo. Tylko ze wciaz szukam form zarobku. Zeby bylo czyste i zgodne ze mna. Szukam. Pieniedzy brak


Odpowiedź Indi: właśnie dlatego jesteś w pętli, bo szukasz zarobku... a nie o to chodzi. Ptaki nie sieją i nie orzą, a dane im jest...

Źródło zawsze wspiera swoje dzieci, jeśli tylko zwrócą się do wewnątrz siebie i znajdą tam swoje źródłowe Jestestwo...


Jest pewien inny model istnienia - należy w nim szukać ogromnej prostoty życia, gdzie zamiast ZARABIANIA na infrastrukturę do życia w systemie, po prostu żyjemy w taki sposób, żeby tego systemu nie potrzebować, albo w tak małym zakresie, że możemy na to zarobić zbierając np grzyby, jagody, pomagając rodzinom z dużą ilością dzieci, czy uprawiając własne rośliny z dawnej puli genów, stare odmiany...


Upraszczać.

Duże murowane klocki zamieniać na małe chatki z drewna.

Samochody zamieniać na rowery.

Miasta zamieniać na odległe wsie.

Dużą ilość ubrań zamieniać na własnoręcznie szyte, porządne i wieloletnie ubrania z własnych, czy rodowych przeróbek.

10 par butów zamienić na 2 - jedną na zimę, a drugą na lato.

Ogrzewanie gazowe zamienić na piec kaflowy opalany chrustem.

Wodę z sieci zamienić na Źródlaną.

Itd itp... można wymieniać godzinami...


Komentarz: jestem w pętli. Masz rację. Choc chce użyć swoich talentów i zarobić by dać chleb dzieciom to jednak klienci nie przychodzą do mnie.

Czyli pozostali którzy mają pracę i mogą wyżywić swoje rodziny zapewne pracują z czystego serca nie dla pieniędzy.

Udaje im się to. Znam jakąś setkę ludzi którym się udaje. Ciekawe jak to funkcjonuje...


Odpowiedź Indi: Nie nie, źle to pojmujesz (używasz intelektu, zamiast wyższej świadomości) - tu nie chodzi o żadne ZARABIANIE. Ty nie masz zarabiać, tylko ŻYĆ!

I jeszcze nauczyć dzieci, że życie nie polega na zarabianiu, ono po prostu JEST DANE...

To co napisałaś od razu wyklucza pozytywne przemiany: "chce użyć swoich talentów i zarobić by dać chleb dzieciom". CHCESZ UŻYĆ TALENTÓW ABY ZAROBIĆ...

A talenty, czy Dary nie służą do zarabiania! One po prostu SĄ. Są DANE TOBIE i służą Ci do doznawania życia, doświadczania go... kreowania swojej ścieżki ŻYCIA, a nie kamieniołomu systemowej tyrki.


Kolejny błędny program: "pozostali którzy mają pracę i mogą wyżywić swoje rodziny zapewne pracują z czystego serca nie dla pieniędzy"

Dużo błędnego oprogramowania tutaj, ale zaznaczę część:

- DLACZEGO PATRZYSZ NA POZOSTAŁYCH? Tylko TY SAMA jesteś dla siebie wzorem, a dokładnie - Twoja Duchowa Istota. Mało tego, nawet Ci do głowy nie przyszło, że Ci, na których patrzysz, mogą być po prostu systemowymi kukłami, które utoną razem z całym tym kompleksem systemowej czarnej mazi... kiedy nastąpi czas rozliczenia.

Oni Ci mają własnie PODTRZYMYWAĆ ten program i pokazywać Ci Twoją słabość, sprawić, abyś porównywała się i chciała tego samego...

- KAŻDE DZIAŁANIE POWINNO POCHODZIĆ Z CZYSTEGO SERCA. Nie tylko coś, co nazywa się pracą... KAŻDE.

Ludzie często mylą pracę zarobkową (zarabianie) z Pracą. A Praca, to po prostu działanie, wykonywanie czegoś. Np - ja poświęciłam w swoim życiu miliony godzin na odpowiadanie ludziom na pytania, odpisywaniem na komentarze, udzielaniem porad, wspieraniem słowem, radą, wiedzą, uzdrawianiem wielopoziomowym i nauczaniem duchowo-świadomościowym. I za te MILIONY godzin nie otrzymałam od tych ludzi ani złotówki, ponieważ czyniłam to samoistnie, gdyż taka jest moja forma istnienia.

I JA TO NAZYWAM PRACĄ.

Gdybym chciałam te miliony godzin sprzedać, przehandlować, potraktować jako zarobek, to byłabym w głębokim upadku, zanurzając się w piekle tego systemowego dna, do którego dobija obecny "ludzki" świat cały, zwłaszcza na Zachodzie.

I nigdy się nie zastanawiałam, czy na talentach mogę zarobić - bo gdyby tak było, to moje Dary, które pochodzą ze Źródła Najczystszego, nigdy by się we mnie nie rozwinęły...

Tylko w wybranych przypadkach zaczęłam przyjmować energię w zamian za moją energię. Pomagałam ludziom już w latach 80, 90-tych XX wieku i dopiero od 2000 roku oficjalnie zaczęłam przyjmować TROCHĘ energii na wymianę, ponieważ dostałam Odgórny opierdziel, że rozdaję wszystko na lewo i prawo, a przecież każdy powinien sobie WYPRACOWAĆ drogę do świadomości i wyzwolenia.

I potem lata całe zajęło mi przebudowanie mojej oryginalnej duchowej świadomości i przeniesienie tej wiedzy o ziemskim świecie do psychiki, abym była zdolna przyjmować cokolwiek w zamian; choć obecnie znowu wracam do formy: Pracuję bo chcę, odpisuję Ci, bo chcę, a nie dlatego, że mi za to zapłacisz....


Zacznij to rozważać, bo program handlowania sobą przekażesz dzieciom i będą żyć tak jak Ty - zarabiając na życie, zamiast go doświadczając...



Hodowla wymaga zarządzania


Wie o tym każdy hodowca. Dlatego tworzone są określone mutacje genetyczne (zwane szumnie "rasami"), które dzięki zabawie w "boga", tworzą łatwe do zarządzania, regulowania, standaryzowania, sterowania, używania i konsumowania, podtypy hodowlane, dopasowane do potrzeb hodowcy i określonego rodzaju wytwarzanej w ten sposób "substancji hodowlanej"... Dokładnie to samo odbywa się w stadzie ludzkim - nie ma tu ŻADNEJ różnicy. Mamy rożne rasy (każda wyspecjalizowana w określonej formie energii, zarówno biochemicznej, jak i mentalnej, zbiorowej, emocjonalnej, seksualnej itd), różne programy hodowlane (dopasowane nawet do warunków środowiskowych, aby dana grupa hodowlana potrafiła przetrwać w określonych warunkach i na określonych "pastwiskach") i najróżniejsze formy stadnych warunkowań, gwarantujące samopodtrzymujący się system hodowlany, w którym jakiekolwiek odstępstwo od normy jest tłumione już...w zarodku (DOSŁOWNIE), embrionie awatara, programowanym poprzez przesył informacji przenoszonych wodami płodowymi, bezpośrednio do centralnego układu nerwowego nowej "owieczki".


Tzw RODOWE WARUNKOWANIE, to również krew, pompowana do małych "jałówek", przenosząca cały zapis genetyczny podobnie uwarunkowanych pokoleń, aby nowa jednostka hodowlana bezproblemowo poddała się potem odpowiedniemu warunkowaniu przez tzw systemy edukacji domowej i szkolnej, gdzie szablony mentalne gwarantują bezawaryjną kontynuację procederu dojenia nas ze wszystkiego co się da, za naszą zgodą, a nawet pożądliwym zawołaniem: JA CHCĘ BYĆ KIMŚ W SYSTEMIE! Chcę się sprzedać tak dobrze, jak się da, rozdać wszystko ze swojego wewnętrznego świata, przehandlować dziecięce marzenia za stos monet i być dokładnie tak samo atrakcyjnym towarem jak wszyscy dookoła!


Można temat rozwinąć o wiele zaprogramowanych, mechanicznych form istnienia ludzkiego awatara, lecz szkoda czasu na to - Ty doskonale wiesz o czym piszę i dokąd Cię prowadzę istoto... do jakiej formy świadomości. Wiesz dobrze, że to co powyżej opisane jest realnie istniejące, gdyż obecny czas ujawnia prawdziwe oblicze znanego nam PODświata i trudno już negocjować z Prawdą.

A jednak... ciągle to czynisz. Ciągle tkwisz w tym martwym punkcie swojego istnienia, nienawidząc systemu, a jednak tkwiąc w pełnym zanurzeniu w jego zmulonej wodzie.

I to jest własnie ta demoniczna ingerencja.

Ona przenika rdzeń Twojej ludzkiej jaźni, gdyż demony operujące na niej, znają ją lepiej niż Ty, brały udział w jej modulowaniu, modyfikowaniu i programowaniu.


Demoniczny system cały czas podtrzymuje kodujące szepty w PODzakresach Twojej świadomości, do których nie masz dostępu, zagoniony w kółku chomika i zalany ogromnym morzem informacji. Twój umysł przetwarza dane z powierzchni świadomości, cały ten ściek medialny, ściek informacyjny, który przepływa przez całą otaczającą Cię przestrzeń, a w tym czasie kuglarze poprzez swoje byty-boty sterują Twoimi działaniami, wyborami, warunkują Cię głębiej i głębiej.

Twoje życie stało się skryptem: streszczeniem o egzystencji danej jednostki hodowlanej. Twoje poglądy to wielozakresowe skrypty, udające Twoje własne przekonania. A Twoimi aktywnościami, zachowaniami, stanami sterują magiczne formuły.


Jeśli jeszcze nie wiesz o czym piszę, zapoznaj się z tym Badaniem, a następnie wyciągnij odpowiednie wnioski co do własnego życia:



Zbliża się czas, w którym będziesz musiał/a pojąć decyzję. Taką poważną, radykalną i być może ostateczną: SYSTEM, czy JA. MATRIKS, czy WYZWOLENIE. UMYSŁ, czy DUSZA. UPADEK, czy ODRODZENIE.

Nie ma możliwości, aby połączyć te aspekty i pozostawać w wiecznym rozkroku, ponieważ obecny PODświat ma swój punkt graniczny... (lecz o nim opowiem Ci dużo później, kiedy już będziesz gotowa/y na ten Przekaz).


Jeśli już teraz wybierasz Wyzwolenie, to pamiętaj, że jest ono możliwe tylko wówczas, kiedy odprogramujesz swoją jaźń i przebywać będziesz wystarczająco długo w warunkach, w których nie dojdzie do ponownego mind control (czyli w warunkach NATURALNYCH, daleko od sieci, w obszarze niedostępnym dla przestrzennych i PODprzestrzennych ingerencji w Twoją świadomość i bioenergetykę), a Twoje codzienne istnienie będzie skupione na oczyszczeniu się z tego, co uczyniła Ci "cywilizacja", w głębokiej samoświadomości i wewnętrznym Poznaniu.


11.03.2024 Indi Iannai

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

3 Comments


maryniaes
Mar 11

Dziękuję za mądre słowa. Znam wiele kobiet, które nie pracują, bo... utrzymuje je partner, tadam, kurtyna. Ja nigdy nie byłam w związku i wszystko wypracowuję sama, mieszkam i podróżuję sama od wielu lat, tak bardzo się boję, choć jednocześnie sama siebie zadziwiam odwagą. Nie przyjęłam żadnej szprycy ani tzw. testu, a wierzcie mi, że skala nacisków i nękania była duża. Uwolniłam się z dysfunkcyjnej rodziny, wynajmuję kawalerkę i tak, pracuję na swoje utrzymanie, na szczęście w pracy związanej z edukacją, gdzie udaje się zachować wolność myślenia. Wodę źródlaną tacham sama od dawna. Mam wrażenie, że z moim podejściem do życia mówię po chińsku, a otoczenie po japońsku. Moim planem i marzeniem jest domeczek na uboczu, ale tak najnormalniej w świecie…

Like
maryniaes
Mar 11
Replying to

Bardzo się wzruszyłam, taka piękna odpowiedź <3

Like
bottom of page